Recenzja młynka do kawy Eureka Mignon All Purpose 65

Eureka Mignon All Purpose 65
"Jeden by wszystko zmielić,
Jeden by wszystko zaparzyć,
Jeden, by wszystkie smaki w filiżance zgromadzić"
Od dłuższego czasu po głowie chodził mi drugi młynek z płaskim żarnem. Zastanawiałem się nad DF64, ale moje myśli szybko zostały przekierowane, gdy na horyzoncie w Coffee Deals pojawiła się nowa propozycja od firmy Eureka. Wspominając miłe chwile swojego początku kawowej przygody i pierwszego poważnego młynka, czyli Eureki Mignon Specialita, postanowiłem, że postawię na włoską nowość. Ze Speciality byłem zadowolony, jednak z czasem ją sprzedałem, chciałem młynka Single Dose z lepszą regulacją mielenia. Eureka pozostając w tyle za konkurencją dość późno wypuściła na rynek takie młynki, jednak słuchając głosów swoich klientów, w tym modelu zmienili to co najbardziej uwierało mnie i inne osoby.

Najważniejszą zmianą jest modyfikacja koła regulacji stopnia mielenia kawy. King Size Grind Dial ma licznik obrotów i większą podziałkę, co bardzo ułatwia przeskoki między kawami oraz metodami parzenia. Eureka Mignon All Purpose 65 mieli zarówno pod espresso jak i pod metody alternatywne. Lekko pochylona podstawa młynka minimalizuje retencję. Pojemnik na kawę z pompką również zmniejszy nasze "straty". Żarno 65 mm, do tego silnik produkowany we Włoszech i mamy receptę na sukces.
Przejdźmy jednak do samego testu młynka, pierwsze ustawienie na "oko", pokrętło ciężko chodzi, dzięki czemu nie przestawimy go przypadkowo zahaczając o nie przy otwieraniu blaszki do zrzutu kawy. Porcję 19 g średnio palonej kawy (Trip Coffee Kenia) młynek mieli 20 sekund. Bez RDT, przy przemiale do espresso nie było pylenia . Gumowa nakładka dołączona do kubeczka nie była potrzebna. Jeśli chodzi o retencję po wielu próbach i eksperymentach z używaniem mieszka wyniosła około 0-0.2g, więc jest na całkiem przyzwoitym poziomie. Najlepsze efekty osiągałem, gdy podczas samego mielenia delikatnie naciskałem juz mieszek. Na minus - przy mocniejszym uderzeniu w pompkę, pokrywka hoppera potrafi spaść, lecz po wielu testach stwierdzam, że używanie mniejszej siły jest bardziej skuteczne. Jakość przemiału jak najbardziej na plus, espresso odznaczyło się owocowym akcentem czarnej porzeczki.

Małym zgrzytem jest jednak to, że blaszka do zrzutu kawy z hoppera znajduje się z prawej strony zaraz za kółkiem do regulacji. Tutaj Eureka mogła pokusić się o wykorzystanie lewej strony młynka, by dostęp do owego "zrzutnika" był minimalnie wygodniejszy w korzystaniu. Większych wad przy mieleniu pod espresso nie dostrzegam, a te małe minusy, o których wspominałem po przyzwyczajeniu się nie są wielką bolączką tego młynka. Jeśli chodzi o mielenie pod przelew zalecałbym już używanie gumowej nakładki do kubeczka, tutaj młynek minimalnie może brudzić kawowym pyłem. Rozwiązaniem może być używanie techniki RDT, retencja również utrzymywała się na podobnym poziomie, jednak częste przeskoki między espresso, a alternatywą zwiększają ją do 1-1.5 grama. Jeśli natomiast chodzi o kawę, była tak samo pyszna jak espresso, więc tutaj nie ma się do czego przyczepić.
Podsumowując, Eureka All Purpose 65 jest dla mnie strzałem w 10. Z młynka jestem bardzo zadowolony i jestem w stanie polecić go każdemu, kto szuka uniwersalnego młynka. Do tego dochodzi atrakcyjna cena, Eureka ruszyła w dobrą stronę. Z nadzieją patrzę w przyszłość na ich kolejne projekty.



